Ekspert do spraw kominów poprosił mnie o zrobienie researchu. Miałam przyjrzeć się czy kominy w Poznaniu różnią się czymkolwiek od kominów łódzkich, czy białostockich. Udałam się więc do tych trzech dużych miast Polski, aby na własne oczy przekonać się o właściwościach kominów. Była to dla mnie niebywała podróż, obfitująca w wiele zaskakujących informacji i zdecydowanie poszerzająca moje horyzonty.
Kominy w Łodzi
Jak wszyscy dobrze wiedzą, Łódź to miasto fabryczne. Gdziekolwiek się nie pójdzie, widać w nim pozostałości dużych przedsiębiorstw czy sprawnie działające firmy. Uliczki rzemieślnicze przeplatają się z blokami mieszkalnymi. Czy w mieście, które nastawione jest na produkcję przeróżnego rodzaju elementów i części, dzięki którym możemy wieść spokojne życie, może poszczycić się godnymi uwagi kominami? Zdecydowanie tak. Kominy w Łodzi to głównie kominy zewnętrzne. Nadają one domostwom niepowtarzalny wygląd i doskonale wpisują się w klimat całego miasta. Głównie zbudowane są ze stali nierdzewnej – doskonały wybór, jeżeli chcemy uniknąć korodowania.
Kominy w Poznaniu
Kominy w Poznaniu również mają czym się pochwalić. Są bardzo długowieczne i wysoce wytrzymałe na niekorzystne warunki pogodowe. Nie zniszczy ich ani deszcz, ani śnieg, ani nawet grad. Dodatkowo ich piękny, wyszukany styl i doskonałość w wykonaniu niesamowicie podkreśla urok poznańskich uliczek. Poznaniacy w większości wybrali kominy z ceramiki – jak każdy Polak wie, Wielkopolska to zagłębie ceramicznego przemysłu.
Kominy w Białymstoku
Niestety, moim zdaniem kominy w Białymstoku znacząca odstają od swych dwóch poprzedników. Zwiedzając to miasto, zauważyłam, że są brudne, niezadbane i wiele z nich poważnie nadgryzł już czas. Pokryte rdzą w wielu miejscach, odstraszają przechodniów, nadając budynkom złowrogi wyraz. Nie pomagają w tym również bure elewacje i obecność śmieci na ulicach. Co mogę powiedzieć – jestem przykro zaskoczona tym brakiem kunsztu i fantazji. Kominy w Białymstoku zajmują zdecydowanie ostatnią pozycję w rankingu.