Obserwując panoramy dużych miast, często na pierwszy rzut oka rzucają się wysoko wystające kominy. Nie jest to przypadek, a kominy w Krakowie lub kominy we Wrocławiu i innych, miastach z gęstą, wielorodzinną zabudową muszą być odpowiednio dopasowane do warunków, w jakich są użytkowane. Wbrew pozorom kominy nie mogą być wybudowany w nieprzemyślany sposób, a ich konstrukcja nie sprowadza się jedynie do stworzenia otworu, przez który dym może swobodnie ulecieć.
Takie podejście sprawiłoby, że spaliny pozostawałyby na dole komina, a nie ulatywały ku górze, przez co komin nie spełniałby swoich funkcji.
Przeglądając ofertę kominów ceramicznych na Allegro lub w hurtowniach budowlanych należy brać pod uwagę, że komin musi być dopasowany do wysokości budynku. To między innymi od wysokości komina zależy ciśnienie, które będzie się w nim wytwarzać, co bezpośrednio wpływa na ciąg, który wytwarza się w komorze odprowadzania spalin.
Czym grozi zbyt niski komin?
Patrząc na kominy w Krakowie i innych dużych miastach obserwuje się, że niekiedy wystają one znacząco ponad poziom dachu. Jest to wymóg prawa budowlanego, który określa szczegółowo, jak wysoki powinien być komin. Nieodpowiednie dopasowanie wysokości komina może grozić nawet pojawieniem się zapłonu wewnątrz komory odprowadzającej dym, co może poskutkować rozprzestrzenieniem się pożaru na resztę budynku. Przeważnie jest to spowodowane brakiem odpowiedniego ciągu, co wpływa bezpośrednio na tak zwane duszenie się dymu wewnątrz komina. Jeśli do danego komina podłączony jest kominek, to często można w takie sytuacji zauważyć kłęby dymu, które zbierają się w komorze komina i nie chcą ulecieć do góry. Może to być niebezpieczne, gdyż w skrajnym przypadku dym może nawet cofać się do wnętrza budynku, co grozi zaczadzeniem.
W przypadku prawidłowo zaprojektowanych kominów do takiej sytuacji nie powinno dochodzić, a prefabrykowane kominy ceramiczne dostępne na Allegro i w hurtowniach budowlanych posiadają odpowiednie proporcje do tego, by w kominie wytwarzało się odpowiednie ciśnienie.
